Czym się różni wróbelek i dlaczego?
Pamiętacie ten stary dowcip? A może wciąż krąży? Tym, którzy go nie znają odpowiem pod koniec. Ale zaraz, co robi wróbelek w tekście o fotografii? Właściwie nie chodzi o wróbelka ale o pytanie. Czym się różni aparat i dlaczego?
Słyszeliśmy zapewne o zasadzie Pareta – 20% czasu pracy daje 80% efektu. I odwrotnie 80% czasu tracimy uzyskując tylko 20-to procentowy efekt. Jak to ma się ma do fotografii? Otóż z moich obserwacji wynika że 80% dobrych zdjęć da się zrobić każdym w miarę sprawnym aparatem, a 20% wymaga już bardziej zaawansowanego sprzętu.
Zatem może warto zadać sobie pytanie – jakie zdjęcia chcemy robić, więc jaki aparat, obiektyw jest nam tak naprawdę potrzebny? Każdy posiadacz większej ilości sprzętu z łatwością znajdzie w swojej szafie takie, które jedynie zajmują miejsce i się kurzą nieużywane.
Samo zdjęcie reklamowe lustrzanki czy obiektywu nie da nam pełnego pojęcia o tym czy dany aparat jest dla nas. Wszak fotografia przepięknie łże i z tego żyję ja i wielu kolegów fotografów. 🙂
Wszelkich rozczarowań uniknąć się nie da. To część naszego doświadczenia. Jednak wybierając sprzęt można je nieco ograniczyć.
Zachęcam, aby przed zakupem potrzymać go w ręku, pobawić się, sprawdzić jak wygląda świat przez wizjer, czy celownik pasuje do naszego oka a przyciski i kształt korpusu do rozmiarów dłoni. Czy zmieści się w torbie lub torebce, a jego noszenie nie urywa ramienia. Oraz czy jego obsługa jest dla nas wystarczająco łatwa i prosta.
Możemy to zrobić w sklepie albo poprosić kogoś kto ma i fotografuje takim sprzętem. Poprośmy nawet nieznajomego, na ulicy. Robiłem to wielokrotnie – nigdy mi nie odmówiono. A często jeszcze dowiedziałem się nieznanych szerzej, ciekawostek czy praktycznych informacji o tym sprzęcie. A teraz wracamy do tematu.
Jaki aparat kupić dla fotoamatora?
Kiedy chcemy zacząć przygodę z fotografią pojawia się naturalne pytanie. Jaki aparat kupić dla początkującego fotografa? Czy ma to być bezlusterkowiec czy lustrzanka, nowy czy używany? Za 500, 1000 czy może 3000 złotych?
Odpowiedź jest trudna, ba każdy ma nieco inna zasobność portfela i nieco inne oczekiwania. Ponieważ ja od lat jestem nikoniarzem skupię się na aparatach tej marki. Dzisiaj spróbuję podpowiedzieć, jaką nową, lustrzankę Nikon dla fotografa amatora warto kupić w 2019 roku. Oraz na jakie aspekty zakupu zwrócić uwagę.
Jaka gwarancja
Podobnie jak w innych krajach mamy rynek oficjalny z dystrybucji producenta i jego pewną gwarancją w PL, szary rynek czyli prywatny import z gwarancją sprzedawcy i czarny rynek a więc sprzęt nieznanego pochodzenia z gwarancją rozruchową lub żadną. Ryzyko zwykle przekłada się na niższą cenę zakupu, ale wcale nie zawsze tak jest.
Firmy zaopatrujące się w oficjalnej sieci Nikona dają dwuletnią gwarancję producenta, którą realizuje serwis Nikona w Polsce. Niektóre sklepy importują sprzęt osobiście i dają gwarancję sklepową. Inaczej mówiąc sprzęt, w razie problemu wysyłasz do sklepu. Jeśli wszystko dobrze funkcjonuje to działa. Gorzej kiedy sklep znika a my zostajemy na lodzie.
Szukając sprzętu np. w serwisie aukcyjnym – sprawdźmy jaka jest gwarancja – producenta czy tylko sprzedawcy.
Gdzie kupić i za ile
Ceny, które podaję w tekście to najniższe, jakie znalazłem w oficjalnych sklepach za nowy aparat 01.01.2019. Mogą się znacząco różnić od tych które znajdziesz osobiście. Bo sprzęt pochodzić może z różnych źródeł i mieć różną gwarancję.
W krajach arabskich kupno bez targowania to niemal obraza sprzedawcy. W naszym jedni potrafią przejechać całe miasto dla 50 groszy, inni targują się zawzięcie ale tylko w małych prywatnych firmach, jeszcze inni płacą bez szemrania. A mało kto wie, że nawet w wielkich marketach podobno można się potargować. Podobno, bo ja tego nie robiłem ale rozmawiałem z byłym kierownikiem działu foto jednej z większych sieci. Powiedział, że oczywiście jest taka możliwość, tylko klienci nie wiedzą więc nie korzystają. Spróbować zawsze warto.
W wielu sklepach można nieco negocjować cenę. Jeśli firma sprzedaje przez serwis aukcyjny musi od każdej transakcji odprowadzić prowizję. Jeśli się dogadamy i kupimy bezpośrednio, możemy dostać upust od ceny wystawianej na aukcji. Z drugiej strony pamiętajmy, że marża na sprzęcie nie jest powalająca więc szanujmy godność sprzedawców. 🙂
Nikon Cashback
Od czasu do czasu (aktualnie do 15.01) możemy kupić aparaty i obiektywy w promocji Nikon Cashback. Polega ona na tym, że po zakupie wysyłamy odpowiedni formularz a firma zwraca nam na konto określoną kwotę. W chwili pisania tego tekstu taka promocja właśnie obowiązuje.
I tak przy zakupie Nikona D3500 lub D5600 0trzymujemy zwrot 430 PLN, przy zakupie Nikona D 7500 lub D500 dostaniemy z powrotem 850 PLN, a Nikona D750 i droższych aż 1300 PLN. Co ciekawe przy zakupie sprzętu dla firmy, na fakturę – zwrot idzie na nasze osobiste konto, bez korekty faktury, więc jest naszą rzeczywistą premią.
Kupujemy za granicą
Kolejną możliwością jest zakup za granicą. Można kupić osobiście lub przez serwis aukcyjny np. eBay, a w wielu krajach sprzęt bywa tańszy niż u nas. Do tego często sprzedawcy oferują rozszerzoną gwarancję. Co prawda w razie problemu trzeba wysłać sprzęt gdzieś za granice, ale w ramach UE to nie jest problem.
Przykład (ebay.co.uk):

Tutaj mamy ofertę sprzedaży z rozszerzoną 3-letnią gwarancją. Sprzedawca wygląda OK bo sprzedał już 194 takie aparaty i 9710 przedmiotów w sumie. Ja bym mu zaufał. Tym bardziej że ryzyko jest niewielkie. Mamy zagwarantowany zwrot tak jak w PL. Kiedy płacimy przez Paypal, to jeśli przesyłka do nas nie dotrze zwracają nam pieniążki. Sprawdziłem, przesyłka zaginęła, kaska bezproblemowo wróciła – to działa.
Wracamy do zasadniczego tematu i odpowiedzi na pytanie. Dlaczego Nikon już wiesz a dlaczego lustrzanka?
Bo ten tekst jest dla tych, którzy chcą kupić lustrzankę.
Lustrzanki obecnie:
- Najlepiej je znam i najbardziej lubię nimi fotografować
- Oferują najlepszą jakość za stosunkowo niewielkie pieniądze
- Mają znacznie większe możliwości zdjęciowe niż np. smartfony
- Możemy korzystać z ogromnej ilości obiektywów wymiennych
- Współpracują z dodatkowymi lampami błyskowych
- Inwestycja może być rozłożona w czasie – powoli gromadzimy dodatki
- Są lekkie i wygodne w obsłudze lub ciężkie i profesjonalne
- Bardziej niż inne zachęcają do myślenia zanim naciśniemy spust
- Istnienie potężny rynek używanych lustrzanek i obiektywów często za grosze
Nikon produkuje lustrzanki o rozmiarze matrycy DX (mała klatka) i FX (pełna klatka). Jedne przeznaczone są dla amatorów, inne dla profesjonalistów. Czym się różnią?
Lustrzanki amatorskie
są tańsze, lżejsze, delikatniejsze więc trudniej nimi wbijać gwoździe. Często nie mają uszczelnień oraz wbudowanych silników do napędu starych obiektywów. Nie mają wyśrubowanych osiągów potrzebnych w specjalistycznych dziedzinach fotografii.
W zamian za to oferują wiele udogodnień dla amatorów. Są to różnego rodzaju programy i podprogramy tematyczne, które ułatwiają nam robienie zdjęć zwalniając od wiedzy i praktyki. Chcemy sfotografować sylwetkę na tle nieba, szybko poruszający się obiekt, zrobić portret, czy widoczek – ustawiamy odpowiedni program i voilà.
Programy te nie są idealne i nie zawsze do końca zgodne z nasza intencją ale w 80% przypadków na pewno pomogą. Do tego w aparacie można dokonać wstępnej obróbki zdjęcia, użyć kreatywnych filtrów, zamienić je na sepię, czy uzyskać inne efekty.
Seria DX obejmuje trzy serie lustrzanek amatorskich Nikon D3xxx, D5xxx i D7xxx. Im większa pierwsza cyfra tym bardziej zaawansowany, solidniejszy i droższy aparat. Różnią się rozmiarem, wagą, możliwościami, wygodą obsługi. Jeśli chodzi, o jakość zdjęć – różnice są niewielkie.
Aktualnie w sprzedaży znajdują się aparaty Nikon D3400, D3500, D5500, D5600, D7200, D7500. Jedyny aparat amatorski w formacie pełnej klatki FX to Nikon D610, następca problematycznego D600.
Lustrzanki półprofesjonalne
Nie wiem na ile nazwa jest prawidłowa ale tak się kiedyś przyjęło i mi zostało. W tej klasie znajdziemy modele z mocnymi i uszczelnionymi korpusami, a jednocześnie (podobno) pozbawione pewnych cech przedstawicieli segmentu stricte profesjonalnego.
Mamy tu najlepszą lustrzankę DX Nikon D500, oraz pełnoklatkowe Nikon D750 i oldskulowy Nikon Df. I tyle.
Lustrzanki profesjonalne
Do tej ekstraklasy nie przedostał się żaden egzemplarz DX – tu wszyscy dorośli są pełnoklatkowi.
I tak mamy dwie lustrzanki o zwiększonej rozdzielczości matrycy. To Nikon D810 (36 mln) i Nikon D850 (45 mln) przeznaczone do fotografii wymagającej szczególnej szczegółowości.
Pozostał pancerny Nikon D5 (20 mln) – wół roboczy dla reporterów, mający tylko 20-to milionową matrycę ale robiący aż 12 klatek na sekundę. To zawodnik wagi ciężkiej, któremu niestraszne wbijanie gwoździ ani upadki. Sam korpus waży niemal półtora kilograma więc samo wywijanie nim wymaga od fotografa niezłej krzepy.
Po czym poznać aparat profesjonalny? Po tym, że nie ma podprogramów wspomagających więc znacznie trudniej zrobić nim dobre zdjęcie. Bo żeby go poznać, zrozumieć, nauczyć, zaprzyjaźnić się z nim – 3 miesiące nie wolno go wypuszczać z ręki. W dzień ani w nocy. Trzeba się z nim golić i uprawiać seks. Wtedy będzie z Was piękna para 🙂
Jeśli nie jesteśmy na to gotowi – sprawmy sobie coś bardziej amatorskiego, miłą lustrzankę, która nas zwolni od dźwigania, pomoże skupić się na zdjęciach zamiast na technice, a komputer nie dostanie zawału od obróbki 45 milionowych plików, które głownie zmniejszamy i zmniejszamy, żeby jakoś chciały się przesłać przez internet.
Zdarza mi się robić zdjęcia osiemsetką a potem je drastycznie zmniejszać bo miały być tylko na stronę www. Czuję się wtedy jakbym przewoził wiaderko piasku 40-tonowa wywrotką. Można? Można! Ale po co…?
Seria Nikon D3xxx
Najmniejsza, najlżejsza i najtańsza wersja korpusów Nikona, jednocześnie prezentująca absolutnie wystarczającą jakość i funkcjonalność. Szczególnie ucieszy osoby o mniejszych dłoniach.

W sklepach jest dostępny przedostatni model D3400 (od 1600 PLN) i najnowszy D3500 (od 2000 PLN). Różnice techniczne między nimi są niewielkie. Najbardziej widoczne są zmiany usytuowania na tylnej ściance – przesunięcie monitora w lewo i przeniesienie przycisków. To sprawia, że wygodniej operuje się kciukiem a nawet można obsługiwać aparat jedną ręką. Który model wybrać?
Na korzyść Nikona D3500:
- 30 g lżejszy od D3400
- Nieco mniejszy i ciut lepiej wyprofilowany uchwyt
- Więcej zdjęć na jednym naładowaniu akumulatora (1550 vs 1200)
- Tryb cichej migawki dla zdjęć seryjnych QC
- Przyciski tylne po prawej stronie w celu obsługi jedną ręką (jeśli ktoś lubi)
Na korzyść Nikona D3400:
- 400 złotych tańszy (to połowa ceny dodatkowego obiektywu)
Pamiętam ze szkoły średniej takie powiedzenie.
– Dlaczego tanie wino jest takie dobre?
– Bo jest tanie i dobre.
Dokładnie tak można podsumować najtańszą z omawianych lustrzanek Nikon D3400.
Polecam – najtańsze lustrzanki D3400, D3500